Większość z nas w Polsce i prawdopodobnie Europie Środkowej potrafi zrobić swoją wersję tej surówki bez żadnego przepisu. Zresztą sama kapusta kiszona jest tak smaczna, że można ją jeść bez żadnych ulepszeń. Ja swojej wersji oczywiście sama nie wymyśliłam, taką surówkę jadałam na obiad odkąd pamiętam.
Najlepsza jest świeża kapusta kiszona; w buszu można sobie zrobić taką – być może, kupić się nie da – tylko w słoikach z Polski lub Niemiec. Warto sprawdzić składniki – zawartość słoika – powinna figurować tam tylko kapusta i sól, żadnego octu jak w wersji francuskiej. Kapusta ze słoika nadal da się zjeść, być może tylko trzeba będzie wypłukać w wodzie nadmiar kwasu i osączyć – pyszne w buszu przez cały rok, w Polsce nigdy nie próbowałam.
Składniki
1 kg kapusty kiszonej, grubo posiekanej
2 średnie marchewki, obrane i drobno starte
1 średnia cebula pokrojona w drobną kostkę
2 średnie jabłka, obrane i grubo starte
1/2 łyżki natki pietruszki drobno posiekanej
1/2 łyżeczki zmielonego pieprzu
1/4 łyżeczki kminku (carraway) jeśli kapusta kiszona bez kminku; opcjonalnie
5 łyżek lub do smaku oliwy z oliwek albo oleju roślinnego do sałatek
Metoda
Składniki wymieszać, odstawić na co najmniej 1h lub na noc w lodówce. Ponownie wymieszać i podawać.