Dynia smażona w plasterkach z miętą i sosem winnym wydaje mi się ciekawą odmianą od różnych wersji dyni pieczonej i gotowanej.
Trochę pracochłonne jest obieranie grubej skóry, ja dynię kroję na większe kawałki i ze skóry ociosuję ciężkim nożem. Można ją najpierw pokroić na plastry, a potem odkroić skórę. Tak naprawdę nasza potrawa nic nie straci, jeśli użyjemy plastry dyni ze skórą, która potem łatwo daje się oddzielić z miękkiej dyni na talerzu.
Składniki
1 kg dyni piżmowej, czyli butternut lub innej, obranej ze skóry, oczyszczonej z nasion i pokrojonej w plastry o grubości 5 mm
3-4 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku obrane ze skórki i lekko rozgniecione
1 łyżka cukru
1/4 szklanki czerwonego wina lub 4 łyżki octu z czerwonego wina
sól i pieprz do smaku
1 łyżka posiekanych listków mięty
Metoda
Ząbki czosnku i oliwę podgrzewać przez około 3 minuty na małym ogniu. Czosnek powinien lekko zrumienić się, a oliwa przejdzie w tym czasie jego zapachem. Następnie czosnek wyjąć i odłożyć – do tej potrawy nie będziemy już go potrzebować, można wykorzystać go do czego innego, na przykład do jajek w pomidorach.
Na rozgrzanej oliwie smażyć dynię partiami, układając plastry w pojedynczej warstwie, po 3-5 minut z każdej strony, na średnim ogniu. Plastry powinny lekko się zarumienić i zmięknąć – sprawdzamy nakłuwając widelcem. Usmażoną dynię układać warstwami na talerzu.
Po usmażeniu dyni zwiększyć ogień, wlać wino lub ocet, dodać cukier. Wymieszać do rozpuszczenia cukru, podgrzewać do zmniejszenia objętości płynu – o połowę, jeśli użyliśmy wina, krócej w przypadku octu. Gorącym sosem polać dynię, posypać solą, pieprzem i miętą.
Najlepsza zaraz po przyrządzeniu, na gorąco jako samodzielne danie lub dodatek.